Ludomir Handzel, prezydent Nowego Sącza, popiera ideę budowy mostu nad Dunajcem w Kurowie i chce wspólnie z wójtem Chełmca Stanisławem Kuzakiem lobbować o jego powstanie w GDDKiA i Ministerstwie Infrastruktury. Dziś spotkali się w miejscu, gdzie miałaby powstać przeprawa.
– Budowa tego mostu wraz z drogą, która mogłaby się połączyć z rondem przy obwodnicach Północnej i Zachodniej, ma strategiczne znaczenie dla regionu – uważa Stanisław Kuzak, wójt Chełmca. – Nie tylko odciąży ruch w stronę Chełmca i dalej Nowego Sącza, ale również ułatwi dotarcie do turystycznych miejscowości w Dolinie Popradu – dodaje.
Wójt Chełmca spotkał się już w maju z wojewodą Krzysztofem Klęczarem, a później także z dyrektorem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, by przedstawić ideę budowy mostu nad Dunajcem w Kurowie, łączącego drogę DK75 z Marcinkowicami. Gmina nawet zabezpieczyła środki w budżecie na przygotowanie wstępnego projektu tego rozwiązania komunikacyjnego.
– Proponujemy przejęcie i przygotowanie dokumentacji technicznej, a ze strony samorządu województwa – przy wsparciu parlamentarzystów – wpisanie inwestycji do długookresowych planów rozwoju sieci komunikacyjnej – informował jeszcze w maju Stanisław Kuzak.

Dziś wójt Chełmca spotkał się z Ludomirem Handzlem, prezydentem Nowego Sącza, który poparł ideę budowy mostu nad Dunajcem i wraz z Stanisławem Kuzakiem chce lobbować na rzecz tej inwestycji. Włodarze zadeklarowali współpracę w tej sprawie i wspólne spotkanie w GDDKiA i Ministerstwie Infrastruktury.
– Zabiegamy o to, żeby Sądeczanka powstała, ale czynimy starania zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców Nowego Sącza i Chełmca, by inwestycja była prowadzona lewą stroną rzeki Dunajec – mówi Ludomir Handzel.
Budowa mostu w Kurowie zdaniem samorządowców mogłaby pomóc w rozwiązaniu kwestii, jak najlepiej poprowadzić Sądeczankę na odcinku wjazdowym do Chełmca i Nowego Sącza.
– Życzymy sobie, aby Sądeczanka powstała jak najszybciej. Stale jednak słyszymy o przeszkodach. Most mógłby powstawać niezależnie od tej inwestycji albo stać się jej częścią – zauważa Stanisław Kuzak.
(KGK)
Fot. (KGK)