„Katastrofą nie jest droga wojewódzka 975 ale to jak nią zarządza ZDW”.

Wiadomości
...

W związku z wywiadem z Grzegorzem Stechem Dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie zamieszczonym w piątkowym wydaniu „Gazety Krakowskiej” w dniu 08.04.2011 r. pt.: „Cała ta droga jest wielką katastrofą budowlaną” sprostowania wymaga kilka kwestii poruszonych przez  Dyrektora Stecha. Dyrektor twierdzi, że cyt.: „Dotąd nie ma podstaw żeby ten zakaz znieść. Prosimy od dłuższego czasu, by wójt dostarczył dokumentacje tego, co tam zostało wykonane, ale z jakiegoś powodu wójt nie chce tego zrobić”. Takie stwierdzenie to ujmując rzecz łagodnie całkowite mijanie się z prawdą. Otóż ZDW wie od samego początku „co tam zostało wykonane” przecież gmina rozliczyła się z ZDW ze środków, które dostała na utrzymanie tej drogi, więc chyba ZDW wie za co płaciło. Po drugie co najważniejsze, w dniu 01.02.2011 r. skierowane zostało do ZDW pismo z wnioskiem o uzgodnienie „Projektu odbudowy nawierzchni drogi wojewódzkiej nr 975  Dąbrowa Tarnowska – Dąbrowa w rejonie osuwiska na odc. 250 km 4+ 111,50 do km 4 + 290,00”. Projekt powstał w wyniku dodatkowych  wymagań ze strony ZDW i Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.  Zawiera on wytyczne dotyczące dodatkowych prac budowlanych, których wykonania zażądało ZDW i policja, i badania zagęszczenia. O jego kompletności zaświadczył w załączonym oświadczeniu posiadający uprawnienia budowlane projektant. Z bliżej nieokreślonych powodów było to za mało dla ZDW i projekt został z powrotem odesłany do gminy bez uzgodnienia pismem z dnia 16.02.2011 r. Skąd zatem w dalszej części wywiadu, niezrozumiałe słowa Dyrektora Stecha łączące się z powyżej cytowaną wypowiedzią: „Niech zatem wójt pokaże nam dokumentację. Niczego innego nie oczekujemy. To jest podstawa.”(?!) Czyżby ich pan nie widział bo przeszkodą były procedury biurokratyczne?

Dyrektor Stech żali się również „nam przecież wcale nie jest na rękę sytuacja, kiedy musimy przekazywać wójtowi dodatkowe środki na utrzymanie tego odcinka”. W takim razie już na pewno Pan Dyrektor wie, że od 11.04. gmina nie będzie już zarządcą drogi tak więc na pewno się cieszy, że ma problem z głowy. Dodać tylko należy, że w tym roku gmina nie otrzymała nawet złotówki na utrzymanie drogi. Dziwi tylko fakt, po co w takim razie podpisywano z gminą Porozumienie na zarząd drogi, które przewiduje finansowanie tego odcinka przez Województwo, skoro było to tak bardzo nie rękę Dyrektorowi Stechowi.

Z ogólnego kontekstu wypowiedzi Pana Dyrektora wynika, że doga wciąż jest nie dopuszczona bo należy wykonywać dodatkowe badania, dokumentacje, pozwolenia itp… „Ciągle jesteśmy na etapie robienia dokumentacji” mówi Pan Dyrektor. To ciągle trwa już prawie rok, na wiosnę miano przeprowadzić dodatkowe badania geologiczne – nie przeprowadzono. Notabene zastanawia fakt, że wydano już 106 tyś zł na geologów (czyli więcej niż na budowę przejazdu technicznego w Kurowie) i dalej niewiele wiadomo, a nasze pieniądze wciąż są wydawane. Można dojść do wniosku, po lekturze wywiadu, że Pan Dyrektor ma obawy w dopuszczeniu ruchu na tym odcinku drogi wojewódzkiej. Tylko wg. jeszcze obowiązującego porozumienia to wójt gminy Chełmiec wziął na siebie cała odpowiedzialność za zarządzanie tym odcinkiem – i to w szczególnych warunkach bo jesienno – zimowo - wiosennych. Nawet firma ubezpieczeniowa nie wahała się ubezpieczyć tego odcinka drogi na milion złotych.

Od poniedziałku odcinek będzie z powrotem w zarządzie ZDW, należy żałować, że nikomu (ani gminie, ani projektantom, ani – co najgorsze mieszkańcom) nie udało się przekonać Pana Dyrektora Stecha do puszczenia ruchu przez ten odcinek drogi.

W tej chwili Pan Dyrektor Stech ma ułatwione zadanie, bowiem ten przejazd techniczny jest już bardzo stabilny, ponieważ jest po półrocznych naturalnych próbach wytrzymałościowych. W tym okresie nie stało się nic co chociażby trochę stawiało pod wątpliwość jego stabilność. Według opinii przekazanych przez poprzednie władze Województwa Małopolskiego zrobiony przejazd miał „ruszyć” w zimie, a najpóźniej z roztopami na początek wiosny. Tymczasem niedługo lato… a jak mówi porzekadło „czekaj tatka latka”….

 

Uprzejmie informuję, że pismo tej treści wysłane zostało do Pana Grzegorza Stecha Dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.

 

Artykuł z Gazety Krakowskiej - wywiad z dyrektorem Stechem.

Pliki Cookies

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.

Zaakceptuj i kontynuuj

Chcesz wiedzieć więcej? Zobacz: Polityka prywatności
Polityka Cookies